niedziela, 2 listopada 2014

Tarta czekoladowo - karmelowa

Witam.
W czwartek i piątek czyniłam w mojej kuchni to:
Na zdjęciu tego nie widać, ale po przekrojeniu wylewał się przepyszny karmelek :)
Wyszło naprawdę bardzo dobre, jednak moja tarta posiada pewien mankament: ciasto wyszło za twarde. Może to być spowodowane tym, że stało dwa dni w lodówce, nie wiem. Ale to nic, można spokojnie ugryźć.

Dzisiaj oprócz tego, że pochwaliłam się tartą, pochwalę się czymś jeszcze. I będzie to coś bardzo wyjątkowego: moje rysunki.

Nie jest ich dużo, tylko trzy. Jednak mój pierwszy rysunek wyszedł mi dość śmiesznie (wcale) i spodobał się mojej koleżance, która uznała go za karykaturę. Oddałam jej go i nie mam zdjęcia, jednak postaram się je zdobyć :)

Gdy chodziłam do podstawówki nie znosiłam malować i rysować ludzi. Zazwyczaj to były tylko patyczaki. Albo w ogóle nie rysowałam tylko uciekałam się do oszustwa jakim było wyklejanie lub wydzieranie.

Teraz odkryłam, że umiem rysować ludzi. I to jak! Ale co się stało, że w ogóle zaczęłam?
Znalazłam przepiękne zdjęcie. Naprawdę. Mogłam patrzeć i patrzeć. I od czasu do czasu myślałam: ale fajnie byłoby to narysować. I narysowałam. Jak na pierwszy raz byłam bardzo zadowolona, jednak ta praca nie spełniła moich oczekiwań. Dodam tylko, że ten rysunek rysowałam chyba z 2 miesiące z wielkimi przerwami. Moje pierwsze udane dzieło narysowałam w jakieś 3 dni:
Sebastian Rätzel (Basti) - Fan art
Wyszło genialnie. Naprawdę jestem pod wrażeniem, że coś takiego wyszło spod mojej ręki. Dla porównania oryginał:
Może nie jest idealny (rysunek,oczywiście) ale dla mnie jest piękny. Dodam tylko, że osoba na zdjęciu to Sebastian Rätzel (Basti) z zespołu The Baseballs

Pewien czas później znowu naszło mnie na rysowanie. Wybór padł na Hugh Jackmana.
Hugh Jackman - X-men - fan art
Od jakiegoś czasu uwielbiam X-mena. Więc chcąc czy nie, musiałam go narysować!
Oto oryginał:
Ten rysunek jest bardziej podobny do oryginału, niż poprzedni. Tata powiedział, że mam kserokopiarkę w oczach.

Od jakiegoś czasu mam ochotę coś narysować, jednak nie mam czasu. Jednak powoli mi ta ochota odchodzi. Z jednego powodu: LISTOPAD!
Listopad to miesiąc wielkiej depresji i smutku. Więc w smutku kończę poszewkę, zaczynam i kończę czapkę a potem zaczynam skarpety.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz